
Prezydent Tarnobrzega Grzegorz Kiełb, który w miniony wtorek wyszedł z aresztu tymczasowego, przedłożył w urzędzie miasta zwolnienie chorobowe. Z tego też powodu odwołał zaplanowaną na dziś konferencję prasową.
2983 złote brutto – tyle wyniosą ostatnie pobory prezydenta Tarnobrzega Grzegorza Kiełba, jakie może otrzymać z magistratu za okres od 1 do 17 lipca, czyli za czas, który spędził w areszcie tymczasowym. Kwota ta nie uwzględnia jeszcze zasiłku chorobowego, jaki wypłaci pracodawca z tytułu tego, że zawieszony przez sąd w czynnościach służbowych włodarz przebywa na zwolnieniu lekarskim. Zakaz pełnienia funkcji oznacza też, że w okresie jego obowiązywania Kiełb traci prawo do wynagrodzenia z magistratu.
Jak informuje portal rta24.eu skarbnik miasta Urszula Rzeszut część należnej prezydentowi wypłaty za lipiec została naliczona zgodnie z przepisami. Ustawa o pracownikach samorządowych mówi bowiem, że stosunek pracy pracownika samorządowego tymczasowo aresztowanego ulega zawieszeniu z mocy prawa i w okresie zawieszenia pracownik ten otrzymuje wynagrodzenie w wysokości połowy wynagrodzenia przysługującego mu do dnia tymczasowego aresztowania. Trzeba także pamiętać, że od 1 lipca wynagrodzenie prezydenta Tarnobrzega jest o 20 proc. niższe i wynosi 10 940 złotych brutto.
Urzędnicy mają jednak wątpliwości dotyczące tego, jaka pensja należy się oskarżonemu, który przedstawił zwolnienie lekarskie. Czekają na opinię prawną.
Wioletta Wojtkowiak
Facebook
RSS