
Wojciech Brzezowski należący do PiS został odwołany ze stanowiska zastępcy prezydenta Tarnobrzega, za to, że „zbyt szybko” wydawał decyzje w sprawie pozwoleń na budowę, na wniosek biura projektowego, które prowadzi jego córka.
Na konferencji prasowej Grzegorz Kiełb, prezydent Tarnobrzega wyjaśnił, że nie toleruje przejawów kumoterstwa, którego dopatrzył się w postępowaniu swojego zastępcy odpowiedzialnego za inwestycje i nie widzi możliwości dalszej współpracy. – Zasługi Wojciecha Brzezowskiego dyskwalifikuje prywatny interes i inaczej się zachować nie mogę – stwierdził.
O co chodzi ? Brzezowski obejmując stanowisko wiceprezydenta zrezygnował z działalności gospodarczej. Biuro projektowe zaczęła prowadzić jego córka. Kilkanaście wniosków z tego biura miało być rozpatrywane przez urzędników w ciągu 19 dni, podczas gdy wnioski od właścicieli pozostałych biur projektowych oczekiwały na decyzję znacznie dłużej, do 50 – 60 dni. Tak brzmi jeden z zarzutów.
Wyjaśnił, że chodzi o szybkość wydawania szeregu decyzji, ale nie tylko. Dziennikarze usłyszeli,że zięć często przebywał w gabinecie Brzezowskiego, przypuszczalnie zajmując go sprawami biura projektowego, gdy w tym czasie petenci czekali na korytarzu, żeby się do niego dostać.
Prezydent poinformował, że stanowisko odwołanego zastępcy nie będzie obsadzone. Sprawy związane z inwestycjami przejmuje on sam. Na stanowisku pozostaje drugi z zastępców, związany z PiS Józef Motyka, który w rozmowie z prezydentem wyraził chęć dalszej współpracy.
PIS WYSYŁA SMS DO MARSZAŁKA
Grzegorz Kiełb odczytał też sms, jaki wysłał przewodniczący Rady Miasta Kamil Kalinka, szef tarnobrzeskiego PiS do marszałka województwa Władysława Ortyla. Okazało się,że omyłkowo przekazał ją na numer Grzegorza Kiełba.
Oto jego treść „Panie marszałku, padła współpraca z prezydentem.Proszę o kontakt. Nasz wice odwołany. Chcę przekazać panu informację”.
Konferencji z wyraźnym niesmakiem przysłuchiwał się szef tarnobrzeskiego PiS i przewodniczący Rady Miasta Kamil Kalinka. Po niej zaprosił dziennikarzy do gabinetu. – Zarzuty wobec pana Brzezowskiego są żenujące. To człowiek niezwykle kompetentny, odpowiedzialny i zajmował się pracą.Nie ma powodów merytorycznych do jego odwołania – skomentował decyzję prezydenta.
Potwierdził, że po odwołaniu Wojciecha Brzezowskiego współpraca Prawa i Sprawiedliwości z prezydentem Tarnobrzega zakończyła się, chociaż wcześniej nic nie zapowiadało takiej sytuacji: – Od dziś nie współpracujemy z prezydentem. To jest niemożliwe, kiedy podaje się tak śmieszne powody odwołania wiceprezydenta.
Przyznał także,że przez pomyłkę wysłał sms do prezydenta miasta::- Nie chciałem, by marszalek, prezes okręgu PiS, dowiadywał się z mediów o zakończonej współpracy. Chciałem poinformować go osobiście.
BRZEZOWSKI: RAZ ZIĘĆ PRZYNIÓSŁ MI KLUCZE
Wojciech Brzezowski został odwołany dzisiaj, bez możliwości świadczenia pracy. Jest zaskoczony. Chce jeszcze przeanalizować decyzję prezydenta, zanim odniesie się do zarzutów.
– Moja praca była przejrzysta i transparentna od samego początku kadencji. Natomiast solą w oku było biuro projektowe, które prowadzi moja córka. Może je prowadzić, ma ku temu odpowiednie wykształceniei swoją pracę wykonuje. Żadnych swoich wpływów nie widzę, nie dostrzegam. Jest to dość miałkie – mówił.
Zaprzeczył jakoby jego gabinet często odwiedzał zięć w sprawach dotyczących biura projektowego. – Przez okres trzech lat, dwa razy pojawił się u mnie zięć. Raz przyniósł mi klucze do domu. Dziwię się, że to są argumenty do odwołania, ale przyjmuję decyzję prezydenta.
Wioletta Wojtkowiak
Zdjęcia Bogdan Myśliwiec
Facebook
RSS