
W 230. rocznicę śmierci cadyka Elimelecha Weissbluma, wszystkie drogi chasydów prowadzą do Leżajska, gdzie znajduje się jego grobowiec. Chasydzi wierzą, że w rocznicę śmierci dusza cadyka zstępuje na ziemię i zabiera do Boga ich prośby o zdrowie, pomyślność dla dzieci i powodzenie w interesach. Zapisują je na karteczkach. Modlitwom przy ohelu towarzyszą tradycyjne tańce i śpiewanie psalmów.
Tarnobrzeg jest dla nich ważnym przystankiem w tej długiej podróży. I chociaż tarnobrzeżanie już przyzwyczaili się do tego niezwykłego widoku, w końcu chasydzi są częścią tradycji Tarnobrzega, to za każdym razem przyjazd grupy budzi tu spore zainteresowanie. Tym razem przybyli ortodoksyjni Żydzi z USA, Wielkiej Brytanii, Izraela. Ich niezwykłe zachowanie mieliśmy okazję podejrzeć, gdy we wtorek odwiedzili żydowską nekropolię i modlili się przy ohelu, w którym spoczywa między innymi Eliezer Horowic, twórca i pierwszy cadyk dynastii chasydzkiej z Dzikowa.
Wioletta Wojtkowiak
Zdjęcia Bogdan Myśliwiec
Facebook
RSS