
Jedną z największych w kraju nielegalną fabrykę papierosów rozbiło pod Tarnobrzegiem CBŚP. Szesnaście osób tymczasowo aresztowano. Na rynek nie trafi towar wart ponad 1,7 mln zł.
Na nielegalnej działalności gangu Skarb Państwa stracił jednak o wiele więcej, bo proceder trwał od dłuższego czasu. W zlikwidowanej „dziupli” i fabryce zabezpieczono 130 tysięcy paczek papierosów bez polskich znaków akcyzy i krajankę tytoniową.
– Była to w pełni profesjonalna wytwórnia o znacznych możliwościach produkcyjnych, jedna z największych w kraju – informował dziś Janusz Woźnik, szef Prokuratury Okręgowej w Tarnobrzegu, która prowadzi i nadzoruje to „rozwojowe śledztwo”.
O dotychczasowych ustaleniach, nie wdając się jednak w szczegóły na tym etapie sprawy, mówili także szef rzeszowskiego zarządu Centralnego Biura Śledczego Policji Marek Odyniec, prokurator wydziału śledczego Arkadiusz Jarosz i rzecznik tarnobrzeskiej komendy policji Beata Jędrzejewska-Wrona.
Na sukces złożyły się dwie akcje, w które zaangażowanych było ponad 70 policjantów z Tarnobrzega i Rzeszowa oraz kilkunastu funkcjonariuszy służby celnej. Podczas pierwszej, 23 stycznia, w ręce CBŚP wpadło pięciu mieszkańców województwa zachodniopomorskiego i Ukrainiec, którzy włamali się do magazynu w Tarnobrzegu i próbowali wywieźć ciężarówką dziesiątki tysięcy paczek papierosów marki LM (2,5 miliona sztuk).
Kilku mężczyzn ujęto na miejscu, innych w jednym z tarnobrzeskich hoteli. Trzy najbliższe miesiące spędzą w tymczasowym areszcie. Prawdopodobnie czterem członkom przestępczej grupy udało się jednak uciec. Trwają ich poszukiwania.
Kilka dni później funkcjonariusze weszli do hali na terenie powiatu tarnobrzeskiego, zatrzymując podczas demontażu linii produkcyjnej i wynoszenia drogich maszyn dziewięciu obywateli Ukrainy i Polaka, który kierował grupą przestępczą. W nocy z soboty na niedzielę sąd aresztował tę dziesiątkę na miesiąc. Prokuratura chce wnioskować o wydłużenie tego okresu.
Szesnastu zatrzymanych usłyszało w sumie 26 wstępnych zarzutów. Wśród nich są osoby już wcześniej karane.
Wioletta Wojtkowiak
Fot. Bogdan Myśliwiec
Facebook
RSS