
62-letni mieszkaniec Nowej Dęby odpowie za sprowadzenie niebezpieczeństwa pożaru. Pijany mężczyzna szykując sobie obiad pozostawił na gazie garnek z zupą, którą przykrył beretem, a potem zasnął.
Wczoraj, po godzinie 13 policjanci z Komisariatu Policji w Nowej Dębie, zostali zaalarmowani przez lokatora domu przy ul. Nadole o wydobywającym się gęstym dymie na pierwszym piętrze.
– Na miejsce zdarzenia udał się patrol policji, który zastał przed domem grupkę ludzi, z okna wydobywał się dym. Funkcjonariusze postanowili nie czekać na przybycie straży pożarnej, w obawie, że wewnątrz ktoś może potrzebować pomocy pobiegli do mieszkania – relacjonuje Beata Jędrzejewska-Wrona, rzecznik tarnobrzeskiej policji. W kuchni na kuchence, zauważyli garnek z gotującą się zupą, na którym zamiast przykrywki był beret, wokół garnka leżały palące się kuchenne ścierki. Obok na narożniku spał nietrzeźwy mężczyzna. Policjanci wyłączyli z gniazda kuchenkę, obudzili i pospiesznie wyprowadzili mężczyznę na świeże powietrze.
Nieodpowiedzialnym lokatorem okazał się 62-letni mieszkaniec Nowej Dęby. Badanie alkomatem wykazało u niego 1,40 promila alkoholu w organizmie. Na miejsce przybyli ratownicy medyczni oraz straż pożarna. Palące się ścierki oraz beret zostały wyrzucone z mieszkania i ugaszone. Mężczyzna trafił pod opiekę służb ratowniczych.
Na miejscu zdarzenia policjanci zabezpieczyli ślady, wykonali dokumentację fotograficzną i ustalili świadków zdarzenia. Dalsze czynności w tej sprawie prowadzi Komisariat Policji w Nowej Dębie. Za nieostrożne obchodzenie się z ogniem mężczyzna odpowie przed sądem
WW
Facebook
RSS