
11,1 mln zł – to kwotą, jaką pracodawcy zalegali pracownikom w ubiegłym roku. Inspektorzy Okręgowego Inspektoratu Pracy w Rzeszowie wydali 368 decyzji nakazujących wypłatę wynagrodzeń lub innych świadczeń ze stosunku pracy dla prawie 5,3 tys.
Jak informuje inspekcja w sprawozdaniu za ubiegły rok, w porównaniu do roku 2016 kwota niewypłaconych świadczeń dla pracowników nieznacznie wzrosła, bo o 600 tys. zł. Natomiast jest mniej osób o 2,2 tys., które nie miały wypłaconych należności. PIP zaznacza, że do końca lutego zaległe świadczenia w wysokości 3,4 mln zł wypłacono prawie 2,1 tys. pracowników.
Jak czytamy w sprawozdaniu, z powodu niewykonania przez pracodawców nałożonych na nich obowiązków wynikających z wydanych nakazów inspektorzy pracy skierowali 70 upomnień dotyczących 204 decyzji (79 decyzji zobowiązujących do wypłacenia pracownikom świadczeń pieniężnych ze stosunku pracy i 125 decyzji w zakresie bhp).
Ci, którzy nie wykonali decyzji inspekcji mimo skierowanych upomnień, otrzymali grzywny. Spośród 20 grzywien na kwotę 100 tys. zł, 15 dotyczyło tzw. decyzji płatniczych, a 5 decyzji z zakresu bhp.
W ubiegłym roku urzędy skarbowe wyegzekwował na rzecz rzeszowskiego PIPU-u nieco ponad 6 tys. zł z tytułu grzywien.
Jak zaznacza inspekcja w przedstawionym dokumencie, podobnie jak w latach poprzednich, większym problemem dla pracodawców jest realizacja decyzji tzw. „płatniczych” niż decyzji behapowskich. Wynika to z faktu, że przedsiębiorcy borykają się z problemami finansowymi. Tłumaczą, że ich firmy są na skraju bankructwa, brak płynności finansowej powoduje, że nie są wstanie pokrywać bieżących zobowiązań. Inspekcja zaznacz, że żaden z pracodawców, który miał kłopoty finansowe nie wpłacił dobrowolnie nałożonych na niego grzywien. Dlatego też inspekcja kierowała takie sprawy do egzekucji przez urząd skarbowy.
Joanna Piechuta
Facebook
RSS