
Jacek Cygan o tekstach i książkach
Kto z nas nie zna choćby jednego utworu do słów Jacka Cygana ? To niemożliwe. Stąd tak wielu sympatyków na spotkaniu z autorem licznych przebojów, a od niedawna także pisarzem.
Na spotkanie z festiwalową, tarnobrzeską publicznością (w ramach 13. Festiwalu Filmów i Spotkań Niezwykłych) Jacek Cygan przyjechał z żoną Ewą. Ujął wszystkich pogodą ducha i serdecznością. Przywitał się dowcipnym: „Przybyłem tu z największym owszem”, zaczerpniętym z opowiedzianego szybko kawału.
Potem dzielił się wrażeniami z życia tekściarza okraszając je anegdotami i przywołując konkretne sytuacje, w których rodziły się pomysły na piosenki. Na przykład historię znajomego o dużym fiacie, który miał tę wadę, że za dużo spalał. Po kilku wizytach w warsztacie zdenerwowany szef rzucił wreszcie do kierowcy: „Ten typ tak ma”. I stąd przebój Ryszarda Rynkowskiego.
Opowiadał, jakie są najczęstsze pytania jego słuchaczy a mianowicie czy najpierw jest tekst czy muzyka, albo jaka to różnica między pisaniem wiersza, tekstu piosenki a opowiadania: – 95 procent swoich piosenek napisałem do gotowej już muzyki. Co do pisania, to proza dba o tego, który ją pisze, a tekst piosenki musi dbać o tego, kto ją będzie śpiewał. Swoje piosenki muszę napisać przez wykonawcę, najlepiej kiedy go znam. I druga różnica – wiersz jest wolny, na człowieka spada pomysł i wtedy wiersz pisze, a piosenkę trzeba napisać na termin. Wojtek Młynarski mówi, że tekściarz jest jak szewc, który musi zrobić buty na termin. Nie jest to łatwe, bo nawet kiedy nie ma weny trzeba pisać.
„Dary losu”, „Dumka na dwa serca”, „Jaka róża, taki cierń”, „Łatwopalni”, „Życie jest nowelą” – to tylko ułamek najpopularniejszych tekstów Jacka Cygana śpiewanych przez najlepszych polskich wokalistów. Historię piosenek bliskich swojemu sercu zawarł w książce „Życie jest piosenką”, gdzie z humorem opowiada o powstawaniu tekstów i popularnych artystach. Wiele razy proponując temat słyszał, że „to się nie sprzeda”, poświęcił nawet temu osobną piosenkę. Dokładnie tego argumentu użyli wydawcy, gdy na pytanie „co ma” odparł, że zbiór opowiadań. Dotrzymali jednak słowa i książkę wydali zaraz po muzycznych wspomnieniach. Bohaterowie literackich miniatur stają przed koniecznością przewartościowania całego życia. Poznajemy ich, gdy wydaje im się, że trzymają nici swojego życia w ręku, ale nagle zdarza się coś, co wytrąca ich z równowagi, kieruje na inne tory. Stąd tytuł „Przeznaczenie, traf, przypadek”. Kilka opowiadań i fragmenty czytali razem z autorem aktorzy Teatru Polskiego w Warszawie Szymon Kuśmider i Lidia Sadowa.
Wioletta Wojtkowiak
Zdjęcia Bogdan Myśliwiec, Wioletta Wojtkowiak
Facebook
RSS