
Pytają państwo, czy wolno pić na miejskiej plaży. A to dlatego, że w ubiegłym roku prezydent Tarnobrzega ogłaszał zamiar wprowadzenia od tegorocznego sezonu letniego zakazu spożywania alkoholu nad jeziorem.
Ustawa o wychowaniu w trzeźwości wymienia szereg miejsc określanych mianem publicznych, w których nie można pić alkoholu. Kto zna przepisy, ten wie, że plaża nad jeziorem do takich miejsc nie należy. Tarnobrzescy radni mieli jednak wprowadzić prawo miejscowe – uchwałę zakazującą spożywania alkoholu nad Jeziorem Tarnobrzeskim, dopuszczającą spożywanie napojów procentowych tylko w obrębie punktów gastronomicznych.
Chodziło o poprawę bezpieczeństwa wypoczywających oraz zapobieganie niebezpiecznym zachowaniom i incydentom powodowanym przez pijanych plażowiczów, którym wypoczynek nad wodą kojarzy się nieodłącznie z popijaniem trunków.
Sprawdziliśmy, że takiej uchwały jednak nie ma i na plaży, ku irytacji jednych a radości drugich można pić bez obaw. Komendant Straży Miejskiej Piotr Sawa na przekazane mu pytanie naszych czytelników odpowiada, że nie miałoby sensu wprowadzenie prawa, którego służby nie mogłyby wyegzekwować. – Jak rozgraniczyć nad jeziorem miejsca, w których pić wolno, a w których nie ? Takich pytań i wątpliwości było wiele. Ostatecznie zakazu,który większość osób omijałaby nie ma. Naszymi siłami nie sposób przecież upilnować tysięcy plażowiczów – twierdzi Sawa.
Wioletta Wojtkowiak
Fot.Bogdan Myśliwiec
Facebook
RSS