
Jak wiele osób jest nieobojętnych na los zwierząt przekonaliśmy się w sobotę, gdy schronisko dla psów w Machowie otworzyło się na gości. Przynosili karmę, brali psiaki na spacer i oglądali warunki, w jakich czworonogi czekają na swój nowy dom.
– Schronisko kojarzy się z biednymi, opuszczonymi zwierzętami, dlatego bardzo chcieliśmy pokazać, że jest to miejsce, gdzie psy są karmione, pielęgnowane i kochane. W dobrych warunkach czekają na przyszłych właścicieli – mówi Agnieszka Wilamowska z Tarnobrzeskiego Stowarzyszenia Chrońmy Zwierzęta. Bo wolontariusze, chociaż wkładają całe serce w swoją pracę najlepiej wiedzą, że najwygodniejszy kojec nie zastąpi psiakom domowego posłania i ręki opiekuna. Trafiają tu psy porzucone i skrzywdzone i każdy bez wyjątku tęskni za bezpiecznym kątem, czyli za adopcją. Czy niewidomy Boni a może Klajd z jednym okiem dostaną tę szansę ?
Dzień Otwarty to dla machowskiego schroniska pierwsza taka akcja, którą wolontariusze przygotowali w ramach projektu „Pies przyjacielem i obowiązkiem człowieka na dobre i na złe”. Dopisała pogoda i sympatycy zwierząt, którzy brali psiaki na długie spacery. Tak wesoło jeszcze w schronisku nie było, a działo się sporo – koncertował zespół Rupadab Soundsystem, zaśpiewały dzieci ze szkoły w Durdach, ekipa Biegam Bo Lubię przeprowadziła trening, odbył się bieg na sześć łap, dziecięce buźki malowała Sylwia Karbarz, lekarz weterynarii Joanna Skulska-Sech pokazała jak udzielać pierwszej pomocy zwierzakom, Małgorzata Koper zaprezentowała jak strzyc psy a Marek Szary pokaz tresury.
Zdjęcia Bogdan Myśliwiec, Wioletta Wojtkowiak
Facebook
RSS