
– Przyjechałem specjalnie, żeby ratować tygodnik – przyznał radny Dariusz Kołek, który w dniu sesji wszedł dopiero na głosowanie dotyczące zbycia udziałów gminy Tarnobrzeg w Wydawnictwie Samorządowym.
Był jednym z dziewięciu radnych przeciwnych uchwale, której przyjęcie oznaczałoby zgodę rady miasta na rozpoczęcie procedury sprzedaży przez samorząd 1335 udziałów (44,35 proc. kapitału zakł.) w spółce wydającej „Tygodnik Nadwiślański”. Udziałowcem wydawnictwa nie chce być już także Sandomierz, który posiada w nim 1330 udziałów. Powodem są coroczne straty finansowe spółki, które na koniec 2015 roku wyniosły 148 tys. zł.
Uchwała intencyjna podzieliła tarnobrzeskich radnych, chociaż decyzja o sprzedaży udziałów zapadła już cztery lata temu. Radni ubiegłej kadencji, w tym Dariusz Kołek, zgodzili się z ówczesnym prezydentem Norbertem Mastalerzem, że „nie jest rolą samorządu wydawanie prasy” przegłosowując uchwałę o sprzedaży udziałów w spółce. Do tego nie doszło, wyjaśniał Mastalerz, bo potencjalni nabywcy nie gwarantowali utrzymania tytułu na rynku prasy. Teraz już jako radny były prezydent stanął po stronie przeciwników sprzedaży udziałów, dlatego przewodniczący rady Kamil Kalinka nazwał go hipokrytą.
Zarówno jego jak i władz miasta nie przekonała mowa obrończa prezesa wydawnictwa Wacława Pintala, że na skutek działań naprawczych proces strat w spółce jest zahamowany, a wydawnictwo potrzebuje czasu i szansy, by wyjść na prostą. O danie tej szansy, apelowali też radni m.in. Witold Zych, Dariusz Bożek, Jan Dziubiński. Kierowały nimi sentyment do tytułu i obawy o przyszłość tygodnika, który od 36 lat informuje mieszkańców byłego województwa tarnobrzeskiego o życiu samorządów.
Prezydent miasta twierdził, że podmiotom zainteresowanym nabyciem udziałów Wydawnictwa Samorządowego miasto postawi konkretne warunki. – Zależy mi na utrzymaniu marki Tygodnika Ndwiślańskiego, po drugie na na tym, by pracownicy nie stracili pracy. Jeśli nie znajdziemy podmiotu, który będzie zainteresowany tymi propozycjami, my tych udziałów po prostu nie sprzedamy – deklarował Grzegorz Kiełb.
Wynik głosowania 8 za, 9 przeciw zdecydował, że na razie o sprzedaży nie może być mowy. Radni mogą się za to spodziewać projektu uchwały o dokapitalizowanie spółki.
WW
fot. B. Myśliwiec
Za uchwałą zmieniającą w sprawie wyrażenia zgody na sprzedaż udziałów glosowali: Kamil Kalinka, Bożena Kapuściak, Barbara Kłeczek, Łukasz Nowak,Robert Popek, Wiktor Stasiak, Stanisław Uziel, Marian Zioło. Przeciwko byli: Dariusz Bożek, Jan Dziubiński, Dariusz Kołek, Marian Kołodziej, Norbert Mastalerz, Leszek Ogorzałek, Sławomir Partyka, Waldemar Stępak, Witold Zych. Wstrzymali się: Halina Mudrecka, Waldemar Szwedo. Nie oddali głosu:Anna Pekar. Nieobecni radni: Mariusz Myszkowski .
Facebook
RSS