
– O referendum nie ma mowy, bo większość mieszkańców oczekuje obwodnicy. Mieszkańcy ulic Sikorskiego, Sienkiewicza, Wyspiańskiego nie wyobrażają sobie, by droga obwodowa nie powstała – oznajmił na dzisiejszej konferencji prezydent Tarnobrzega.
W pierwszych dniach sierpnia do Tarnobrzega znów przyjadą projektanci obwodnicy, którzy przedstawią kolejną koncepcję jej przebiegu. – Wtedy będziemy mogli dalej dyskutować o wariantach – powiedział Grzegorz Kiełb. Dodał, że miasta nie stać na to, by poprowadzić drogę obwodową w inny sposób, jak przez tę część miasta oraz że właściciele zabudowanych gruntów i działek wiedzieli, że trasa była planowana od lat 70.
Przy Sikorskiego miały stanąć ekrany
Przypomniał, że kiedy przebudowywana była droga wojewódzka nr 871 odstąpiono od budowy ekranów dźwiękochłonnych przy ulicy Sikorskiego i Sienkiewicza z uwagi na planowaną obwodnicę. Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska wymogła dokument, że rok po realizacji inwestycji gmina przeprowadzi analizę poziomu hałasu. Nie wyszła pomyślnie. Wyniki z pomiaru przeprowadzonego w październiku 2014 roku wykazały przekroczenia dopuszczalnych norm – w porze dziennej od 3 do 7 decybeli i od 4 do 7 db w porze nocnej.
Protest nie zatrzyma budowy
Jeżeli nie wybudujemy drogi obwodowej, ekrany akustyczne pojawią się przy Sikorskiego i Sienkiewicza – powiedział prezydent. Odniósł się też do zarzutów społecznego komitetu protestacyjnego przeciwko budowie obwodnicy przez ogródki działkowe, którego koordynatorem jest Marcin Piasek. Stwierdził, że protest nie powstrzyma budowy drogi obwodowej a miasto będzie proponować działkowcom inne grunty w zamian lub odszkodowania.
– Pan Marcin Piasek pracował w wydziale rozwoju i funduszy Urzędu Miasta, który zajmował się drogą obwodową i nie przypominam sobie, by kiedykolwiek sygnalizował, że przebieg drogi obwodowej mu się nie podoba i że ma inne alternatywy – mówił prezydent Kiełb. Atakowanie władz miasta przez koordynatora powiązał z nieprzedłużeniem mu umowy o pracę.
Wioletta Wojtkowiak
Facebook
RSS