
Czteroosobowa rodzina straciła dach nad głową po pożarze domu przy ulicy Zaleśnej w Sandomierzu, tuż przy wale Trześniówki. Rodzice i ich dwie córki zdążyli uciec. Potrzebują pomocy.
Pożar w drewnianym, parterowym budynku wybuchł przed godziną 2 w nocy na poddaszu. Gasiło go 19 strażaków PSP i OSP. – Działania ratowników polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia, odłączeniu zasilania w energię elektryczną i gazową, podaniu czterech prądów wody w natarciu na palące się poddasze, dwa z zewnątrz oraz dwa od wewnątrz przez klatkę schodową i korytarz. Po lokalizacji pożaru prowadzono działania w części mieszkalnej polegające na przewietrzaniu pomieszczeń i dogaszaniu nadpalonych elementów wyposażenia domu. Jednocześnie ewakuowano mienie z parteru budynku a z pokoju dziecięcego żywego chomika – relacjonuje Paweł Wiśniowski z Komendy Powiatowej PSP w Sandomierzu. O sytuacji strażacy powiadomili Ośrodek Pomocy Społecznej w Sandomierzu, który zobowiązał się zaopiekować i pomóc pogorzelcom. Do akcji włączają się też sąsiedzi.
Dom pogorzelców stoi przy samej granicy z gminą Gorzyce. Mieszkańcy Trześni mówią o poszkodowanej rodzinie: to nasi. Tu chodzą do szkoły, tu do kościoła. – Dziewczynki są uczennicami naszej szkoły, mają po 10 i 12 lat. Nie zostawimy rodziny bez pomocy – mówi przewodnicząca rady rodziców w miejscowej szkole podstawowej Monika Gamoń. Jutro w szkole odbędzie się zbiórka pieniędzy do puszek na zakup najbardziej potrzebnych rodzinie rzeczy.
Wioletta Wojtkowiak
fot. PSP Sandomierz
Facebook
RSS